Co moze ranić ucho czyli wulgaryzmy w poezji śpiewanej.

ummaGumma

Wg Was, moi drodzy użytkownicy forum, wulgaryzmy są do przyjęcia czy też nie?
A może zależy co, jak i o czym?

Gravity Girl

Moim zdaniem to zależy od wszystkiego od muzyki i od sensu piosenki... Bo jeżeli tekst jest bezsensowny i do tego lecą przekleństwo to jak dla mnie to jest głupie...;/ Ale jeżeli poprzez wulgaryzm artysta chce coś podkreślić to jak dla mnie czemu nie;)

Victori@misi@

Zgadzam się z Gravity Girl. Przekleństwa to przecież silny wyrzut emocji, ale jak ktoś klnie bez sensu - to już głupota.

Gravity Girl

Noo... najczęściej bez sensu klną raperzy... przecież w ich każdej piosence jest po kilkadziesiąt przekleństw które są tam wstawione tylko dlatego że raper nie miał pomysłu na piosenkę... Żenada....

ummaGumma

Co do raperów to się zgodzę (rzecz jasna nie wszyscy:) )
*
<Przypomniała mi się ta Kawiarenka z rapem, pamiętasz Michalina?>
*
Ale czasem brzydkie słówko skutecznie ubarwia i wprowadza trafne emocje.

Victori@misi@

jestem victori@misi@ i zwracaj się tak do mnie. Też się przyłączam do tego rapu. Żeby kląć tylko po to by się zrymowało? blee....

ummaGumma

Przepraszam Cię VictorioMisio, postaram się tak zwracać.
Wybacz i zrozum, to z przyzwyczajenia.

Masz rację, głupota wstawiać wulgaryzmy do rymu, bezsens.
Ale ten rap który nam puszczali emanował samymi wulgaryzmami.
Aż Pani G. miała taką dziwną minę...;) :)

Victori@misi@

ok, niema sprawy. Pamiętam, pamiętam. Kto by nie miał takiej miny, gdy co drugie słowo to k***a, czy pier***e. Szczególnie nauczyciele poskiego Very Happy